Myślałam już, że mnie to nie spotka... Stało się w najmniej spodziewanym momencie i uderzyło z siłą słonia... Zakochałam się! Obiekt mojej miłości jest delikatny, intrygujący i niezwykle charakterny. Sprawia, że o bożym świecie zapominam i ciągle mi go mało. A jest nim połączenie chałwa-sezam-solony fistaszek. Z całego zakochanego serca polecam!
Kruche spody, przed wyłożeniem kremu, można także posmarować frużeliną owocową lub ulubioną marmoladą i dopiero na to wyciskać krem. Zamiast sezamu i solonych fistaszków można oczywiście użyć innych ulubionych orzechów.